Najpierw ciuchcią i z Kobyłki na wigilię do synka do lasu za Radzymin. I powrót potem do Wołomina (bo nocować mi sie nie chciało 😀) I znów ciuchcią do Warszawy😀 A zmarzłeeeem.... - w Wołominie było już -10 😀
Zbigniew Kasprzycki - wyprawy rowerowe, głównie po lasach mazowieckich ale i po zakamarkach Warszawy. A tu malutkie "ciut" tras szczegółowo :) http://kasprzycki.eu/Trasy/
środa, 24 grudnia 2025
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wigilia
Najpierw ciuchcią i z Kobyłki na wigilię do synka do lasu za Radzymin. I powrót potem do Wołomina (bo nocować mi sie nie chciało 😀) I znów...
-
A oto tylko niektóre z moich map. Z ostatnich lat (a jeżdżę 28 😉 - w sumie ok. 350 tys. km. po Mazowszu. A mam od 20 lat dwie endoprot...


















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz